środa, 13 kwietnia 2016

Parówki mięsne... bez mięsa... czyli uważaj co kupujesz!

Jak często zadajemy sobie pytanie - jaki jest właściwie skład kupowanego produktu spożywczego? Jak często rzeczywiście sprawdzamy ten skład? Czy wiemy, że nawet wędliny sprzedawane luzem też mają swoją etykietę i możemy poprosić sprzedawcę o pokazanie jej?

Na pewno większość z nas kupuje produkty patrząc na markę, albo zaufanie, bo przecież w sklepie na rogu wędliny od zawsze kupowała babcia, matka... więc tam oszukiwać nie mogą. Tymczasem ja namawiam Cię do pewnej nieufności, jeśli chodzi o produkty spożywcze i nie tyle patrzenie "na markę", co na rzeczywisty skład produktu.

Zadaj sobie jeszcze raz pytanie. Czy na pewno wiesz co jesz?


Powyższą fotkę przekazał mi Kol. Rafał. Mamy tu klasyczne, wędzone parówki w dobrej cenie i wszystko byłoby OK, gdyby nie jeden fakt. Te parówki w ogóle nie zawierają mięsa. Tak, w ogóle, ani choćby jednego procenta...

Jedynym w miarę "normalnym" składnikiem jest tu kasza manna i woda. Nie wiem, czy za "normalne" można uznać mielone skórki z kurcząt, ale na pewno nie są one mięsem.... do mięsa wbrew bardzo mylącej nazwie nie można zaliczyć mięsa oddzielonego mechanicznie. Jest to co prawda produkt pochodzenia zwierzęcego, ale zgodnie z polskim prawem nie jest mięsem, są to generalnie mówiąc wysokoprzetworzone elementy pozostałe po produkcji rzeźnej (sam/a sobie odpowiedz co to może być... bo ja nie zamierzam obrzydzać Ci dnia).

No cóż, jeśli mowa o racjonalnej diecie, to polecam wybranie innych produktów niż ten przesłany przez Kolegę.

Zazwyczaj moje posty tutaj kończę słowem "smacznego", ale dzisiaj nie użyję tego słowa... po prostu się nie da ;-)

8 komentarzy:

  1. Niektóre składniki trochę do parówki (nawet drobiowej) nie pasują choćby ta kasza. Natomiast w parówkach mięsa być nie musi, one mają być dla nas źródłem kolagenu, a to właśnie są owe skórki, łapki i inne ścięgna - a wszystko to mocno zmielone, żeby dało się sensownie zjeść. Oczywiście nie każda parówka warta jest uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tym, co wzbudza w tym składzie kontrowersje, jest MOM, czymi mięso oddziwlone mechanicznie... które mięsem nie jest zupełnie

      Usuń
  2. Znalazłem jeszcze większe g***o.
    Firma niby zacna, z niegdyś wojewódzkiego miasta w połowie drogi z Warszawy do Terespola. Zawartość odpadów poubojowych 47%.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja znalazłem przepis na parówki z niemal 100% mięsa.
    Niemal, bo są jeszcze przyprawy. Ale wygląda to bardzo apetycznie już od momentu produkcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bądź prosię i się podziel.

      Usuń
    2. https://youtu.be/CPYNHiBgHqk

      Usuń
  4. Parówki? Chyba śmieci, jak przechodzę koło nich w biedronce to mi się słabo robi. Wiem,że zdrowe parówki robią wyłącznie w masarni mojego dziadka, tam nie ma kaszy w parówkach czy paznokci, wiadomo nie ma mięsa pierwszej kategorii, ale są normalne składniki bez śmieci i co najważniejsze są one smaczne, wychowałam się na nich i dobrze się czuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Parówki? Chyba śmieci, jak przechodzę koło nich w biedronce to mi się słabo robi. Wiem,że zdrowe parówki robią wyłącznie w masarni mojego dziadka, tam nie ma kaszy w parówkach czy paznokci, wiadomo nie ma mięsa pierwszej kategorii, ale są normalne składniki bez śmieci i co najważniejsze są one smaczne, wychowałam się na nich i dobrze się czuje.

    OdpowiedzUsuń