czwartek, 10 marca 2016

Kotlety z płatków gryczanych

Wczoraj w Lubinie w Pierogarni Pod Kogutem na "najpiękniejszym rynku Dolnego Śląska" jadłem pierogi z nadzieniem z kaszy gryczanej i grzybami, skoro kasza gryczana dobrze wypadła jako farsz dla pierogów pomyślałem, że będzie się nadawać na farsz do kotletów "mielonych". 

Nie dam głowy, ale wydaje mi się, że ktoś wspominał o zastosowaniu kaszy gryczanej jako bazy do różnych potraw wegetariańskich w facebookowych komentarzach do moich przepisów.

Jako bazę wziąłem płatki gryczane ekspresowe, są szybkie w przyrządzeniu, niedrogie, dosyć elastyczne, jeśli chodzi o dobieranie stopnia "namoczenia" farszu.


Zagęściłem płatki jajkiem oraz mąką tortową.


Sól i przyprawy wedle gustu, a ten każdy z Was ma inny, więc tu nie będę się rozpisywał. Wiecie co macie robić ;-) Ja na pewno w składzie farszu na przyszłość widzę trochę cebuli, czosnku, przyprawy do kotletów mielonych.


Następnie uformowałem kotlety i obtoczyłem w bułce tartej.


Potem smażenie na oleju rzepakowym na złoty kolor.


Gotowe kotlety były tak smaczne, że jestem już na 100% pewien, że na stałe zagoszczą w mojej kuchni. Myślę o dodaniu do farszu pieczarek Portobello przy następnej sesji kulinarnej.

Dużą zaletą tych kotletów było dość duże tempo ich przygotowania i krótki okres smażenia. Idealny zdrowy fast-food.

Smacznego ;-)

P.S. Polecam Kotlety mielone z ciecierzycy



wtorek, 1 marca 2016

Śniadanie (anty)angielskie

Śniadanie angielskie, czy choćby śniadanie na styl angielski (bo w Polsce nie mamy na ogół aż tak podłych produktów by mu dorównać) jest w założeniu czymś smacznym i użytecznym. Idea śniadania angielskiego była prosta - zapewnić obfite i kaloryczne śniadanie mężczyźnie, który za chwilę pójdzie do pracy do walijskiej kopalni albo do londyńskiego portu i wyrąbie kilofem X ton węgla albo przerzuci na swoich plecach Y ton ładunku.

Tylko, że te czasy minęły (górnictwa już w Walii nie ma) a nawet przysłowiowy doker idzie do portu, siada wygodnie w fotelu i joystickiem operuje maszyną, która ładuje kontenery. 

Śniadanie angielskie nie nadaje się obecnie dla większości ludzi, ale szczególnie Brytyjczycy lubią o tym zapominać, co potem widać na wakacjach, jako, że Brytyjki, szczególnie te, którym minął wiek nastoletni bez trudu idzie rozpoznać. Mówi się, że nie ma brzydkich kobiet, są tylko zaniedbane, jednak trudno mi przejść obojętnie na takie "utuczenie z premedytacją"...

...dlatego jestem przeciwnikiem klasycznych angielskich czy też brytyjskich śniadań, a jeśli trzeba przygotować śniadanie obfite, przed porankiem, w którym czeka człowieka trochę więcej wysiłku mam inną propozycję.


Cebulka z pomidorem, podsmażona na oleju rzepakowym, tak aby było trochę po staremu...


Parówka wegetariańska? Dlaczego wegetariańska? Ponieważ dobrze ugotowana i podana z ketchupem smakuje przyzwoicie, zawiera mniej chemii, nie zawiera mięsa oddzielonego mechanicznie (czyli mielonych i odsączanych odpadów zwierzęcych), przez co mniej "leży na żołądku".


W praktyce chodzi o to aby było "na bogato" ale zdrowo, przy tym zaskakiwało bogactwem smaków. 

Na dzisiejszym talerzu poza kiełbaską i cebulą z pomidorem, znajdziecie postrach Anglika, czyli ogórek kiszony, ser regionalny wędzony, paluszki orkiszowe oraz wieloziarniste pieczywo z błonnikiem.

Smacznego!

P.S. Polecam zaglądnąć także tutaj:

Śniadanie angielskie czy śniadanie wegetariańskie?