Dzisiaj szybki rzut oka na moje szybkie śniadanko:
- Pierogi z kapusta i grzybami z lokalnego cateringu.
- Szczypiorek i rzeżucha z własnego windowsill garden.
- Maca razowa 8% błonnika.
- Olej lniany tłoczony na zimno na polanie pierogów (nie wolno na nim podsmażać, bo traci cenne właściwości).
A co do picia?
Jak zwykle czarne, gorzkie kakao, bez mleka i bez cukru. Pyszne, daje energię i zastrzyk cennych mikroelementów.
Teraz mogę wyjść i zdobywać świat!
Jakoś mi te pierogi do całości się nie komponują. Ale poza tym ok:)
OdpowiedzUsuńKakao pijam na pusty żołądek.
ja też często kakao na pusty żołądek i dopiero potem śniadanie, jakoś tak te kakao jest sycące, że mogę zamiast śniadania wypić
Usuńhmm, a pierogi.. co jak co były smaczne
Zastanawiałam się jak w sposób naturalny dostarczać organizmowi magnez i proszę rozwiązanie spadło prosto z ...Twego bloga :) dzięki
OdpowiedzUsuńAnka
Nie jestem pewna czy połączyłabym pierogi z takim farszem akurat z kakao, ale to może dlatego, że zakodowałam sobie kiedyś fakt łączenia wytrawnych śniadań raczej z herbatą, a słodkich z mlekiem, czekoladą czy kakao właśnie. Po prostu nie umiałabym przełamać tego tradycyjnego podejścia do łączenia smaków ;)Ale poza tym, pomysł na śniadanie bardzo dobry - pełnowartościowe, syte i smaczne czyli wszystko, czego potrzebujemy o poranku w jednym.
OdpowiedzUsuń