sobota, 20 lutego 2016

Testuję flaczki sojowe, wegetariańskie

Ponieważ dużą część moich wpisów poświęcam potrawom wegańskim i wegetariańskim, które polecam także osobom jedzącym mięso - jako urozmaicenie monotonnej i ciężkiej diety - dziś postanowiłem przetestować jeden z klasycznych zamienników popularnych mięsnych dań, mianowicie flaków.


Flaki od popularnego producenta są dostępne w postaci gotowej w okolicach kilku zł, zawartość opakowania wysypuje się bezpośrednio do garnka i zalewa ok. 4 szklankami wody. Ja proponuję odrobinę więcej, ponieważ proszek jest jak dla mnie zbyt słony.


Po dokładnym wymieszaniu dodajemy łyżkę oleju rzepakowego i odstawiamy do namoczenia na 10-15 minut. Lepiej zostawić na dłużej, aby pokrojone w paski kotlety sojowe oraz suszone warzywa dobrze nasiąkły. Następnie około 20 minut należy gotować flaczki i potem można od razu podać. Nie są potrzebne żadne przyprawy.

Smak? 

Baza ziół użytych do potrawy jej poprawna, tego właśnie można się spodziewać od typowej przyprawy do flaków z jednym ale... jak dla mnie zupa jest zbyt słona. Osobiście przyzwyczaiłem się i preferuję mniej słoną kuchnie (zamiast soli można dodać aromatyczne zioła, które "zastępują" pewien smak, do którego jest przyzwyczajony amator słonej kuchni, np. lubczyk).


Nie oszukujmy się też, to typowa sojowa potrawa z charakterystycznym posmakiem soi, albo się go lubi, albo nie... jednak czy podobnie kontrowersyjna nie jest oryginalna potrawa, czyli flaki wołowe, albo wołowo-wieprzowe? Powiem Wam, że znajomy cudzoziemiec wbrew gorącym namowom znajomych, nawet w stanie "imprezowym" nie był w stanie się przemóc i spróbować klasycznych flaków.

Potrawa jest poprawna, nie oczekujmy jednak finezji po zupie z paczki, nawet zrobiona najlepiej nie "przekaże" aromatu świeżych warzyw. 

Lepiej zrób to samodzielnie!

Jeśli lubisz gotować, masz czas i spodobała się Ci koncepcja flaków wegetariańskich kup lepiej mieszankę gotową ziołową do flaczków, zrób bulion warzywny ze  świeżych warzyw z niewielkim  dodatkiem grzybów, np. pieczarek brązowych, boczniaków (te według mnie szczególnie dobrze spisują się jako składnik jarskich flaków) lub portobello pokrojonych w paski. Następnie użyj "czystych" kotletów sojowych z działu zdrowa żywność w pobliskim sklepie, rozmocz je i pokrój w paski. Dobierz samodzielnie proporcje ziół, ew. zagęszczenie/zasmażkę, itp. Trochę więcej pracy, ale znacznie lepszy efekt. Flaczki jarskie, które niedawno zrobiłem sam były pyszniejsze niż "gotowiec".

Smacznego!


P.S. Jeśli ktoś ma ochotę mnie pośledzić - zapraszam na mój prywatny Instagram: https://www.instagram.com/remigiusz.witczak/

6 komentarzy:

  1. Jako mięsożerca mam stanowisko: soja to nie jest pożywienie dla ludzi. Jak zauważył autor sojowy smak albo się lubi albo nie. W moim wypadku nie. Ale sos sojowy już jak najbardziej.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kontrowersyjne mogą wydawać się te koltety-zamienniki mięs, poza tym trzeba uważać, by nie kupić czegoś z GMO,

      natomiast uważam, że pasztety sojowe, o ile są dobrze zrobione, zadowolą większość osób, które normalnie jedzą mięso

      Usuń
  2. Ani tradycyjne flaki ani sojowe. Rodzina nawet żartuje, że ja muszę być podrzucony, skoro nie lubię flaków (jako jedyny).
    Ale jak kto lubi to smacznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak bym ci zrobił flaki z boczniaków, to byś zjadł

      chyba, że grzybów też nie lubisz

      Usuń
    2. Pewnie bym zjadł. Tylko nie nazwałbym tego dla siebie flakami. Bo w wielu przypadkach może być tylko kwestia nazwy. Na przykład herbata po tybetańsku.
      Z masłem z mleka jaków, prażoną mąką z jęczmienia (tsampą) i solą.
      Jak Europejczyk nazwie to herbata to może zwymiotować. Ale jak nazwiemy to zupa to już może da się zjeść.

      Usuń
  3. Dobrze, że na końcu zachęciłeś do nieco większej inwencji twórczej. Taki produkt z paczki, jak to produkt gotowy, nie jest czymś najbardziej apetycznym na świecie, mimo, że zamysł był dobry. O wiele bardziej spodobał mi się właśnie Twój przepis od A do Z. Nie jest skomplikowany czy wielce pracochłonny, dlatego na pewno skorzystam z tego w swojej kuchni. Co do ogólnej koncepcji flaków sojowych to nie wiem, czy jestem przekonana. Może dlatego, że jestem fanką tradycyjnej wersji tego dania. Chciałabym jednak posmakować zanim wydam werdykt :) Na pewno jest to kolejny ciekawy zamiennik dla tradycyjnych przysmaków polskiej kuchni, od której niektórzy chcą się nieco uwolnić.

    OdpowiedzUsuń