piątek, 10 lutego 2017

Sok z buraka

Nie, Moi Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki, tytuł posta to nie jest facebookowy żart. Regularnie pijam sok z czerwonego buraka. Właściwości zdrowotnych jest tu co nie miara, od wzmacniania i regeneracji wątroby (zdecydowanie warto zaaplikować po imprezach) po wzmacnianie organizmu w sezonie zimowo-grypowym. 

Sok z buraka w wersji "turbo" to jest sok z kiszonych buraków. Kiszonki to jest specyfik typowo słowiański, bogaty w naturalną witaminę C, który zapewniał naszym przodkom - Słowianom - krzepę, siłę i odporność. Warto spróbować.



Cena takiego soczku na pewno jest wyższa niż cena coca-coli, czy nie jednego energy drinka w puszce, ale powtarzam - warto spróbować.

Na zdjęciu sok, z gospodarstwa ekologicznego, w funkcjonalnej, szklanej butelce (a nie w szkodliwym plastiku) do tego przyjemnie schłodzony w lodówce. Jest nie tylko zdrowy, ale i smaczny, na tyle, że ten wpis piszę z prawdziwą przyjemnością.

Smacznego!

4 komentarze:

  1. Kiszonki to nie jest technologia "typowo słowiańska". Ten sposób przetwarzania i konserwacji żywności (oraz tkanin) znany jest "od zawsze" w każdej cywilizacji.
    Przepisów na barszcz (kiszony sok z buraków) jest tyle ile na bigos, a może i więcej :)
    Ulubiony prześlę Ci na mejla.
    Roman

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczesne ludy germańskie (zwłaszcza ten jeden) omijam szerokim łukiem wiec co tam teraz wyrabiają nie wiem, ale kiedyś kisili na potęgę.
    Przepis wysłany.
    Roman

    OdpowiedzUsuń