Nadużywa się tego przedrostka, czasem
w sposób wręcz absurdalny. Bo czyż może być przyjazny naturze
samochód, który ma wprawdzie nowoczesny system filtrowania spalin,
minimalne zużycie paliwa i piękny trawiasty kolor, gdy nadal te
spaliny emituje w atmosferę? A ubrania? Naturalny len się mnie,
domieszki już są mniej zdrowe, prawdziwe skóry budzą oburzenie
obrońców praw zwierząt, choć i tak zwierzęta są zabijane na
mięso, a ich skóry się wyrzuca. W zamian mamy ekologiczne -
sztuczne skaje – nie będące biodegradowalnymi, ani też trwałymi,
przez co szybko trafiają na śmietnik, skażając środowisko na
setki i tysiące lat...
Świadomość konsumentów rośnie,
lecz dość wyrywkowo – poprawę widać na rynku opakowań –
wracają szklane butelki i torby materiałowe, coraz częściej
ludzie zaczynają też czytać etykietki na żywności. Szukają
tego, co zawiera mniej konserwantów, co jest jak najmniej
przetworzone, co dobrze wpływa na organizm i tym samym - kształtują
rynek. Już w coraz mniejszych miejscowościach pojawiają się
wyspecjalizowane sklepy ze zdrową żywnością (Lubin) i nie trzeba
sprowadzać produktów przez internet.