Po moich eksperymentach z syropem sosnowym przyszedł czas na nalewkę z zielonych orzechów włoskich. Zamiast się rozpisywać co i jak, pokażę Wam kilka zdjęć.
Gotowe do zbiorów.
Teraz trzeba umyć, oczyścić z końcówek i pokroić.
Następnie upakować do butelek i mocno przesypać cukrem.
Na koniec zalać alkoholem, do pełna, by starannie "zatopić" orzechy. Po jakimś czasie wstrząsnąć butelki, uwolnią się pęcherzyki powietrza, i dolać jeszcze alkoholu pod kurek. Czekany teraz kilka, a nawet kilkanaście tygodni.
Mała wskazówka, zielony orzech bardzo mocno barwi. Uwaga na ew. zabrudzenia sokiem tkanin, itp. Palce po kilku dniach nadal wyglądają tak. Ja się tym jakoś ekstremalnie nie stresuję, ale może Ty lepiej przygotuj nalewkę w rękawiczkach.
Podrawiam,
P.S. Zapraszam na profil FB bloga: https://web.facebook.com/RacjonalnaDieta/