sobota, 19 marca 2016

Racjonalna dieta i zdrowy styl życia

Zdrowe odżywianie jest ważne dla naszego zdrowia i samopoczucia. (Niektórzy przekonują, że zdrowa, racjonalna dieta to także oszczędzanie, bo oszczędzamy na późniejszych honorariach lekarzy. Sprytne, nieprawdaż?) Jednak zdrowe odżywianie to nie tylko popularne hasło rzucone tu i ówdzie na moim blogu, to także nie jednorazowe zakupy w sklepie ze zdrową żywnością, to nie incydentalna "zdrowa potrawa" przygotowana od święta według przepisu z programu kulinarnego w TV.

Racjonalna dieta to jest konsekwencja i dziesiątki codziennych wyborów.

Czy się staram odżywiać zdrowo, a chociażby mniej szkodliwie? Wygląda na to, że przynajmniej się staram, wiele z moich wyborów kulinarnych staram się Wam przekazać na tym blogu w możliwie atrakcyjnej formie, jednak są też takie sytuacje, jak opisana poniżej....

Niedawno na służbowym wyjeździe trafiam do baru i oczywiście moją głodną uwagę przykuwa to:


oraz...


Wygląda pysznie i kusząco. Oj... najadłby się człowiek, napchał się aż brzuch pęknie... przynajmniej kiedyś...

Ale... zaraz... większość tych pozornie pysznych dań to w sumie sama panierka, panierka na panierce ociekająca tłuszczem. I to zapewne nie  dobrej klasy olejem rzepakowym, albo swojskim smalczykiem (tak - dobrze przygotowany - nie przesmażony zanadto - swojski smalec jest według mnie zdrowy!)  ale tanią fryturą na utwardzanych tłuszczach roślinnych, pełnych chemii i syfu, emulgatorów, dodatków E-cośtam (taka jest brutalna codzienność w 95% punktów gastronomicznych).

Niestety, mamy tu najpewniej puste węglowodany na dość tanim, sztucznym tłuszczu. Czy jest alternatywa, która byłaby nie tylko zdrowa, ale i smaczna? Do tego właśnie staram się dążyć, zarówno w mojej diecie, jak i blogowaniu.


Wybieram w końcu inny zestaw. Warzywno-kurczakowe leczo oraz bułkę... Ale moment... - pytam panią Krysię przy barze - czy ma pani bułkę razową, albo chociaż grahamkę z otrębami? Nie? No to zamiast pieczywa talerz surówki proszę.

I tak to dalej leci codziennie z wieloma wyborami konsumenckimi. Oczywiście, nie jestem ideałem trzymającym się 100% diety, ale staram się przynajmniej by 90% tego co jem miało sens. No i ważne... z czym dość trudno się opanować, ale należy... jeść... nie "żreć".

Czy Ty także starasz się dokonywać podobnych, codziennych wyborów?


3 komentarze:

  1. Też uwierzyłem w zalety oleju rzepakowego, że "oliwa północy". Okazuje się, że nasi rolnicy nie mają skrupułów, żeby walić na rzepak roundupem - glifosatem. http://www.agrofoto.pl/forum/topic/72343-kiedy-pryskacie-swoje-rzepaki-randapem/page-3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to trzeba będzie poszukać czegoś eko, albo przesiąść się na dobra oliwę rafinowaną

      dobra uwaga, bardzo dobra

      Usuń
  2. Może warto pogłębić ten temat na blogu. Podobnych tematów, udokumentowanych i niebędących tylko wątkami teorii spiskowej mam dużooo.... O tej hecy z rzepakiem usłyszałem od znajomego akupunkturzysty w zeszłym roku i nie do końca w to uwierzyłem. Dyskusja z forum zmienia wiele.

    OdpowiedzUsuń