Nie, Moi Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki, tytuł posta to nie jest facebookowy żart. Regularnie pijam sok z czerwonego buraka. Właściwości zdrowotnych jest tu co nie miara, od wzmacniania i regeneracji wątroby (zdecydowanie warto zaaplikować po imprezach) po wzmacnianie organizmu w sezonie zimowo-grypowym.
Sok z buraka w wersji "turbo" to jest sok z kiszonych buraków. Kiszonki to jest specyfik typowo słowiański, bogaty w naturalną witaminę C, który zapewniał naszym przodkom - Słowianom - krzepę, siłę i odporność. Warto spróbować.
Cena takiego soczku na pewno jest wyższa niż cena coca-coli, czy nie jednego energy drinka w puszce, ale powtarzam - warto spróbować.
Na zdjęciu sok, z gospodarstwa ekologicznego, w funkcjonalnej, szklanej butelce (a nie w szkodliwym plastiku) do tego przyjemnie schłodzony w lodówce. Jest nie tylko zdrowy, ale i smaczny, na tyle, że ten wpis piszę z prawdziwą przyjemnością.
Smacznego!