niedziela, 21 lutego 2016

Topinambur czyli słonecznik bulwiasty. Przygotowanie, purée z jajkiem i groszkiem

Topinambur, modne danie w kręgach poświęconych zdrowemu odżywianiu, tyle się o nim mówi, zatem czy jesteście ciekawi "z czym to się je"?

Dzisiaj zrobiłem mały pokaz kulinarny dla ciekawskich.


Słonecznik bulwiasty po wiekach w cieniu powoli powraca do europejskiej, zdrowej kuchni. Do Europy został on sprowadzony mniej więcej w tym samym czasie co ziemniak i pewne z uwagi na łatwość uprawy, inwazyjność gatunku (to niemal "chwast", który żadnych wielkich zabiegów agrotechnicznych nie potrzebuje) byłby zastąpił w naszej kuchni ziemniaka, gdyby nie trudność jego przechowywania.

Topinambur ma wysoką zawartość inuliny, co sprawia, że jest to warzywo pożądane zdrowej diecie.


Topinambur wykopany z ziemi szybko wysycha i nie nadaje się do długiego przechowywania, w przeciwieństwie do ziemniaka, dlatego po kupnie tacki i odpakowaniu bulw z folii trzeba danie przyrządzić niemal od razu. Na zdjęciu bulwy świeżo po obraniu.



Gotowanie jest praktycznie identyczne jak w przypadku ziemniaka, odrobina soli i ugotowanie do pożądanego stopnia miękkości.


Topinambur jest lekko słodkawy, jak dla mnie przypomina w smaku słodkiego ziemniaka, a w konsystencji nieco pietruszkę. Tak czy inaczej dało się z niego zrobić purée.


Przyrządzone przeze mnie tytułowe danie jest bardzo proste. Topinambur, groszek, sadzone jajko (z wolnego wybiegu) jedyna przyprawa to odrobina soli. Proste zestawienie dobrej jakości składników wystarczy w zupełności.

Smacznego!

3 komentarze:

  1. O topinamburze bardzo często wspominał przy lada okazji a i bez okazji mój profesor od mikrobiologii z polibudy.
    Same superlatywy. Więc myślę, że może by i spróbować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja też spróbuję jeszcze na kilka różnych sposobów

      ludzie z FB podpowiedzieli mi, że topinambur je się też na surowo, można zrobić w zalewie octowej, albo jako kiszony oraz gotować "w mundurkach"

      ;-)

      Usuń
  2. Słyszałam o topinamburze, ale nigdy nie odważyłam się po niego sięgnąć. Możliwe, że zagadkowa nazwa nieco mnie zniechęcała, nie byłam pewna czy będę w stanie dobrze to przyrządzić no i...bałam się nieznanego mi dotąd smaku. Dopiero po Twoim wpisie dotarło do mnie jak w prosty sposób mogę sobie z tym poradzić i bardzo podoba mi się zestawienie jakie stworzyłeś. Lubię ziemniaki z jajkiem sadzonym, ale zawsze mi w tym czegoś brakowało, jakiegoś nieco innego smaku, jajko zawsze było w porządku, ale nie mogłam pozbyć się przeświadczenia, że ziemniaki można czymś zastąpić. Takie połączenie na pewno jest o wiele głębsze jeśli chodzi o smak, bo słodycz topinamburu sprawia, że danie nie jest już tak banalne. Do tego groszek - też bardzo fajny pomysł - ja jednak sięgnę po coś innego, bo za nim nie przepadam. Dzięki za fajny pomysł!

    OdpowiedzUsuń